do kompletu do czapki - poszło latwiej niż się spodziwałam, ale tez i poszłam na łatwiznę - ścieg francuski... 3 odcinki "Gotowych na wszystko" i szalik gotowy ;-) długość ok 2 m, szerokość ok 25 cm.
Mundurek gotowy. Oryginalny jest zrobiony z mieszanki cieniutkiej bawełny i akrylu (50/50). Kosztował 45 zł i po tygodniu noszenia wygląda tak: a tak wygląda moja wersja z Malwy - koszt 10.30 zł + dwa wieczory, brakuje mu logo szkoły ale może uda mi się zdobyć bo samodzielne wykonanie raczej mnie przerasta.
a tu cos co bardzo lubię robić - czapka dla koleżanki. Będzie jeszcze szalik do kompletu ale ponieważ szalików nie lubie robić więc pewnie troche to potrwa...
się chwalę choć drutków nie odkładam na bok (tylko tego czasu mało...)
W zakresie drutowym u mnie znowu akcja "zakończyć rozpoczęte" na pierwszy ogień czerowny sweterek zaczęty pewnie w lipcu... kolor przekłamany rozjaśniałam żeby pokazać wzór - w realu jest żywoczerwony. Sam wzorek w większości z zimowej sabriny.
W kolejce czeka jeszcze serwetka w ananaski, rekawy do kalinkowej kamizelki (pewnie poczeka jeszcze trochę bo jakoś nie mam dla niej serca już). No i prawie ukończona podróbka mundurka szkolnego ale o nim napiszę następnym razem.